Jakie leczenie, jaka profilaktyka -miażdżyca tętnic kończyn dolnych
Lekarz rezydent w trakcie specjalizacji w radiologii i diagnostyce obrazowej
W lipcu 2012 r. z uwagi na miażdżycę tętnic kończyn dolnych miałam wykonaną arteriografię selektywną i angioplastykę tętnicy udowej powierzchniowej i podkolanowej prawej nogi z implantacją 3 stentów.
Wobec nawrotu bólu w tej nodze we wrześniu 2013 r. tenże profesor wykonał symatekomię lędźwiową prawostronną. Ból zmalał ale nadal jednak występuje.
Pytanie: Czy i co można jeszcze zrobić (poza amputacją nogi) by spowolnić miażdżycę , a może
i ból? Czy tu możliwa jest jeszcze jakaś profilaktyka? Mam 74 lata. Irena
Witam, proszę o zamieszczenie zdjęć wszystkich wykonanych do tej pory badań oraz kart informacyjnych z leczenia szpitalnego - jest to dla mnie niezbędne do udzielenia odpowiedzi, ponieważ rodzaj postępowania w przypadku niedokrwienia kończyn dolnych zależy od nasilenia zmian i ich lokalizacji, tak więc potrzebuję wiedzieć jak wyglądało krążenie w kończynach przed zabiegiem i jak wygląda obecnie. Proszę też napisać, czy w chwili obecnej chirurg naczyniowy pod którego opieką się Pani znajduje zaleca już jedynie amputację, czy proponuje jeszcze jakieś inne leczenie? czy obecnie na nogach są jakieś trudno gojące się rany, owrzodzenia?
Przesyłam 6 dokumentów. Lekarz obecnie nic nie zaleca i nie proponuje. Na nodze nie ma ran lub owrzodzeń. Noga jest czysta. Odczuwam ból przy chodzeniu (umiarkowany) i czasem w łóżku. Staram się wtedy przyjmować pozycje łagodzącą ból.






Tagi publikacji: miażdżyca, kończyn dolnych, amputacja nogi, arteriografia, angioplastyka, ból nogi
Z załączonych badań wynika, że ostatnie badanie obrazowe tętnic kończyn dolnych było wykonane w kwietniu 2013 i na podstawie niego można stwierdzić, że zmiany miażdżycowe zwężające światło tętnic nasiliły się w pewnym stopniu w stosunku do stanu po angioplastyce, zwłaszcza w tętnicy podkolanowej prawej. Ze względu na to i na nawrót dolegliwości bólowych zdecydowano się na zabieg sympatektomii - u części pacjentów prowadzi on do znacznego zmniejszenia odczuwanych bóli lub też do całkowitego ich zniesienia. Jeżeli u Pani dolegliwości nadal są uciążliwe, to przede wszystkim należy ponownie skonsultować się z chirurgiem naczyniowym, który zajmował się Pani leczeniem do tej pory - jeżeli uzna on za wskazane zleci wykonanie aktualnych badań obrazowych (w ciągu roku dużo mogło się zmienić) i na podstawie tego zadecyduje, czy istnieje u Pani możliwość ponownej angioplastyki lub też możliwość leczenia operacyjnego (bardziej inwazyjnymi metodami). W decyzji o ponownej interwencji jest istotny zarówno aktualny stan naczyń jak i Pani stan zdrowia (współistnienie innych schorzeń, które zwiększają ryzyko zabiegu lub sprawiają, że jego skuteczność jest wątpliwa). Co do amputacji to zawsze jest to ostateczność i nie jestem przekonana, aby w Pani przypadku było to już konieczne - dolegliwości jak Pani pisze są umiarkowane, nie ma też ran/owrzodzeń na kończynach, których zakażenie rzeczywiście mogłoby wskazywać na konieczność amputacji. Dlatego proponuję ponowną konsultację z chirurgiem naczyniowym, bo być może istnieje dalsza możliwość leczenia zabiegowego. Co do postępowania zachowawczego to w Pani przypadku może mieć ono na celu jedynie zapobieganie dalszemu postępowaniu miażdżycy i niedokrwieniu i polega to na leczeniu nadciśnienia tętniczego, obniżaniu poziomu cholesterolu (dieta i leki), zaprzestaniu palenia tytoniu (o ile Pani pali), stosowaniu leków przeciwzakrzepowych (z karty informacyjnej wynika, że je Pani stosuje). Innych metod leczenia przewlekłego niedokrwienia kończyn dolnych niestety nie ma. Pozdrawiam!