LekarzPomaga.pl - METALOWE CIAŁO OBCE W PRZEDRAMIENIU

Stany chorobowe wymagające interwencji chirurgicznej

Metalowe ciało obce w przedramieniu

Odpowiedzi udzielił:
lek. Michał Osuchowski

Lekarz specjalista patomorfolog

Opublikowano:

Użytkownik:

Witam. Piszę w sprawie ciała obcego w przedramieniu. Jestem z Białegostoku. Jest to cząstka młotka, raczej zanieczyszczona, jak to zwykle bywa w przypadku takiego narzędzia.
Wbił się 2.10.2013r. (w środę). Gdzie i w jaki sposób siedzi pokazuje zdjęcie RTG poniżej i zdjęcie ręki (rana, z niedzieli, czyli z dzisiaj) po próbie usunięcia. Dość dokładne zdjęcie przesyłam poniżej.

Zgłosiłem się na SOR, w Uniwersyteckim szpitalu klinicznym w Białymstoku (w gigancie). Zrobiłem RTG w tym samym budynku, dostałem płytkę i przyniosłem ją dla lekarza. Lekarz próbował wyjąć odłamek, ale nie miał zdjęcia przed sobą i musiał biegać ok. 100m, żeby podejrzeć na płytce, na komputerze (w rejestracji) gdzie siedzi odłamek. Po prostu nie było sprzętu do uruchomienia płyty w zabiegowym. Następnie wracał do mnie, ale w taki sposób mówił, że nie uda mu się go znaleźć, cyt.: "żeby chociaż zdjęcie było przed oczami, a tak to szukanie igły w stogu siana". Plułem sobie w brodę, bo gdybym wiedział to poprosił bym o wydrukowanie tego nieszczęsnego zdjęcia w takiej klasycznej formie. Założył sączek i kazał zgłosić się za dwa dni do przychodni. Najlepiej też do giganta to będzie możliwość konsultacji lekarzy. Ok więc dwa dni później zgłosiłem się do nich do przychodni.

W przychodni lekarz powiedział, że nie mają czasu na usuwanie. Lekarz na szybko próbował jeszcze raz go wyjąć, ok. 10min, ale mówił, że potrzebował by z pół godziny, nawet do godziny i może by się to udało 50:50. Ale za dużo ludzi dzisiaj i nie może mi poświęcić tyle czasu:( Założył opatrunek i do domu. W poniedziałek znów mam przyjść na wymianę opatrunku.
Mówił, żeby zajść do innej przychodni to może tam będą mieli więcej czasu.
Byłem w dwóch innych przychodniach w białymstoku. Dodam tylko, że skierowanie z pogotowia już oddałem przy wizycie w przychodni w gigancie i w obu, w rejestracji dostałem informacje, że raczej nie chcą przejmować leczenia z innego szpitala, bo dużo ludzi itp. poza tym nie wiadomo, czy jakiś lekarz w ogóle by chciał przejąć moje leczenie. Porozmawiać z samymi lekarzami się nie da. Dostałem informacje, że może gdybym zgłosił się ze skierowaniem z pogotowia to w takiej sytuacji było by inaczej.

Podpowiedzcie proszę, czy ten odłamek może zostać w ręce, czy próbować prosić lekarza, przy wymianie opatrunku, żeby jeszcze spróbował go wyciągnąć? Bo lekarz w przychodni był w zastępstwie, a od poniedziałku lub wtorku, będzie inny chirurg.
Może zgłosić się prywatnie? Ile taki mini zabieg kosztowałby prywatnie, chodzi tylko o orientacyjną cenę.
Czy siedzi w jakimś bardzo niewygodnym miejscu i zostawić go w spokoju? Bo lekarz w gigancie mówił, że może zostać i sobie będę z nim żył.

Nie wiem może się mylę, ale czy przypadkiem lekarze w dobrym miejscu mnie rozcinali? Wydaje mi się, według zdjęcia, że odłamek siedzi z 1,5cm od rozcięcia, chyba że po prostu tylko w tym miejscu cięli, a szukali w głąb?

Jeszcze mam takie dziwne pytanie w domu mam magnes neodymowy, taki fi 50x25mm długości, jest nie za duży, ale dość mocny. Dziś przy przewijaniu ręki przykładałem ten magnes blisko ciała, oczywiście nie dotykałem nim ciała, tak w odległości ok. 1cm i było widać, że skóra lekko się unosiła, właśnie tak ok. 1-1,5cm od rany. Skóra lekko się unosiła, ale chyba ze względu na lekką opuchliznę nie można było idealnie co do milimetra określić miejsca. Myślę, że gdyby nie było opuchlizny, mógłbym namierzyć idealnie miejsce gdzie siedzi ten odłamek. Dodam że po zbliżaniu i oddalaniu magnesu potem jest takie dziwne uczucie jakby lekko boli. Można sprawdzać i szukać w ten sposób? A może gdybym miał jeszcze silniejszy magnes pomału udało by mi się wyciągnąć ten odłamek za jego pomocą, przynajmniej pod skórę, skąd chirurg by już go bez problemu wyciął, czy to zbyt niebezpieczne.

Trochę się dziwię, że w 21 wieku gdzie można przeszczepić wątrobę, serce, wyciągnąć nóż z głowy pacjentów, wyjąć magnesy z jelit dzieci, lekarze nie chcą lub nie mogą poradzić sobie z takim odłamkiem młotka.

Pozdrawiam i czekam z niecierpliwością na odpowiedź.

Załączniki:

Tagi publikacji: metal w przedramieniu, ciało obce, opatrunek, odłamek w ręce

Lekarz:

Witam, taki odłamek metalu rzeczywiście nie jest jakoś szczególnie niebezpieczny, dość często zdarza się (zwłaszcza jeśli są one bardzo drobne), że zostawia się je w tkankach i pacjent z tym żyje bez żadnych powikłań. Tak więc jego usunięcie to nie jest sprawa pilna, a rzeczywiście czasochłonna i pewnie z tego względu tak Pana do tej pory odsyłano. Warto by było jednak spróbować go usunąć choćby ze względu na to, że na przykład nie mógłby Pan mieć w razie potrzeby wykonanego rezonansu magnetycznego, gdyż potencjalnie może to być niebezpieczne i radiolog by się na to nie zgodził. Natomiast z racji tego, że nie jest to bardzo pilne proponuję póki co wstrzymać się z prywatną wizytą u chirurga(koszt mógłby wynieść 200 zł lub nawet więcej) i prosić chirurga o jego usunięcie przy zmianie opatrunku, a jeśli w danym dniu się na to nie zgodzi, to poprosić o wyznaczenie innego terminu, w którym będzie to możliwe. Ewentualnie poprosić lekarza rodzinnego o skierowanie do innej poradni chirurgicznej, zapisać się na wyznaczony termin i spokojnie czekać do czasu wizyty. Co do próby usuwania przy pomocy magnesu to raczej odradzam takie metody - wielkiego efektu pewnie nie przyniosą, a mogą narobić szkody:) Pozdrawiam!

Zadaj pytanie lekarzowi

Zadaj pytanie lekarzowi