Poważny uraz dłoni i palców po pile tarczowej
Lekarz rezydent w trakcie specjalizacji w radiologii i diagnostyce obrazowej
Witam
W lipcu 2012 roku miałem wypadek. Ręka wpadła mi w piłe tarczową.
Ręka została rozcięta mniej więcej w połowie dłoni, miałem uszkodzone zginacze i nerwy.
Do tej pory nie mam czucia w tych dwóch palcach. Palca wskazującego nie mogę do końca zgiąć, a obu tych palców nie mogę wyprostować, jak prubuje sobie pomoc drugą ręką czuje jak stawy są sztywne, ile mogę to codziennie sobie ćwiczę te palce.
Mam pytanie gdzie mogę się udać do naprawdę dobrego specjalisty żeby powiedział co można dalej z tym zrobić?
Proszę o podpowiedź.
Dodatkowo chodziłem na rehabilitacje.
U nas w szpitalu proponowano mi zabieg uwolnienia ścięgien ze zrostów, ręka po wypadku była unieruchomiona przez gips około miesiąc czasu.
Nie chciałem się zgodzić u nas na ten zabieg chciałbym udać się do specjalistycznego szpitala lub kliniki, jeden z lekarzy u których byłem prywatnie zaproponował mi szpital w Trzebnicy.
Miałem usuwane zespolenie kości w palcu wskazującym.
Proszę o poradę gdzie się udać lub co zrobić.
Tagi publikacji: uraz dłoni, uraz palców, uszkodzone nerwy, uszkodzone ścięgna, zrosty, rehabilitacja ręki
Witam, w takim przypadku przede wszystkim należy wyeliminować takie problemy jak zrosty, przykurcze i inne zmiany organiczne, które mogą powodować ograniczenie sprawności ręki, a które da się wyeliminować metodami operacyjnymi. Jeżeli lekarz stwierdził zrosty ograniczające ścięgna to należy zgodzić się na leczenie zabiegowe, bo inaczej żadna rehabilitacja nie przyniesie efektu. Podobnie jeżeli zostaną stwierdzone inne zmiany. Nie mogę niestety doradzić Panu konkretnego oddziału i szpitala, jednak polecam przede wszystkim kliniki chirurgii urazowej i urazowo-ortopedycznej w szpitalach przy uniwersytetach medycznych (najlepiej jak najbliżej Pana miejsca zamieszkania). Myślę, że tam mają największe doświadczenie w tego typu przypadkach. Po leczeniu zabiegowym konieczna jest oczywiście dalsza intensywna rehabilitacja i tu także kieruję do dużych ośrodków przy uniwersytetach. Musi Pan jednak zdawać sobie sprawę, że raczej nie uda się przywrócić ręki do całkowitej sprawności takiej jak przed wypadkiem - uraz był rozległy i uszkodzeniu uległo z pewnością bardzo dużo nerwów i w dużej mierze jest to niestety nie do naprawienia. Pozdrawiam!