LekarzPomaga.pl - PRZEWLEKŁY ROPIEŃ PACHY - LECZENIE BEZ REZULTATU

Stany chorobowe wymagające interwencji chirurgicznej

Przewlekły ropień pachy - leczenie bez rezultatu

Odpowiedzi udzielił:
lek. Magdalena Pikul

Lekarz specjalista pediatra

Opublikowano:

Użytkownik:

Witam. Nie wiem już co robić, jestem bezsilna. Ok.9miesiecy temu zrobił mi się mały guzek pod pachą. Nie wydawało mi się to niczym groźnym. Myślałam, ze samo minie i przez kilka tygodni nie zwracalam na to uwagi..(dbam o higienę nie jestem nadmiernie potliwa więc nie używam antyperspirantow). Któregoś dnia wracajac z pracy zobaczyłam krew na bluzce -owy guzek pękł dając ropna wydzieline z krwią...Ropa wydobywala się przez ok. tydz więc zgłosiłam się do internisty,który zalecil wizytę u chirurga i dermatologa. Chirurg przyjal mnie jeszcze w tym samym tygodniu dokonując naciecia pachy i pachwiny (w międzyczasie ropna zmiana pojawiła się też w pachwnie, wyglądała jednak trochę inaczej) stwierdzając, że już żadna interwencja, kontrola nie będzie potrzebna. na wizytę u dermatologa niestety czekalam ok.2tygodni (ok.1,5mies zmagania się z kłopotem) pobrał wymaz z którego nic nie wyszlo...(niestety podczas badania tej ropy było niewiele, bo rana po nacieciu chirurga już się zagoila. czy moglo zostac pobrane za mało "treści" do badania?" - bo miałam wrażenie ze nic prawie nie zostało pobrane). Nadal jednak było czuć guzek...myślałam że minie samoistnie -czekałam ok 3tygodni, aż w końcu w krótkim okresie czasu (ok.tyg) zrobił mi się rozległy nabrzmialy podskorny ropien, który nigdzie nie miał ujscia (ok.3x7cm) (USG piersi, które miałam przypadkowo w tym okresie wykazało:"stan po nacięciu ropnia w dole pachwowym ok.2tygodnie temu, w tkance podskórnej, w górnej czesci dołu pachwowego, na poziomie górnej czesci blizny widoczny jest gestoplynowy zbiornik, ropien vs.krwiak o wymiarach 25x6,5x12mm.") zaczęła mnie boleć ręką (nie mogłam nią poruszać) więc była konieczna interwencja na izbie przyjęć: ropien został naciety, przy czym lekarz tłumaczył stazystom (akurat byli statyści) że taki ropien trzeba nacinac głęboko! i nie dopuscic, aby rana szybko się zagoila inaczej będzie nawracal! Dostałam antybiotyk. pomogło (nacięcie+antybiotyk). Nie zostal pobrany wymaz. Niestety po 3-4tygodniach i 2wizytach kontrolnych w przychodni) nieco nizej (nie w tym samym miejscu) znów pojawił się mały guzek...Znów został nacięty (tym razem w przychodni), dostałam również antybiotyk (podobno jakiś lepszy) -zgłaszałam się na kontrolę co 2-3dni przez jakiś czas (niestety zaczęło mi to utrudniac prace)-az jeden lekarz (za każdym razem był inny) powiedzial, że wszystko wygląda dobrze i samo się zagoi. Niestety - minęło następnych parę tygodni i 0poprawy.Na własną rękę w internecie znalazłam informacje o dobrym dermatologu w okolicy -niestety:-termin oczekiwania na wizytę 4miesiace. Na moje pytanie-czy są jakieś bliższe terminy -uslyszalam:"-gdyby dotyczyło to miejsc intymnych mogłabym zapisać pania do wenyrologa" co prawda pachwina (bo na pachwinie nadal miałam zmianę przypominająca już tylko siniak) to nie zupełnie miejsce intmne - ale wspomnialam o tej zmianie i zapisalam się do wenyrologa, który stwierdził: suppurativa hidradenitis. Nie dał zadnego lekarstwa, kazał udać się do dermatologa, który określił, że to nie jest jednak suppurativa hidradenitis, ale nic nie może zrobić (dac mi antybiotyku, skoro poprzednie nie pomogły bez posiewu) i że tu może pomoc tylko chirurg -znów udalam sie do chirurga, który nie był chętny do nacinania zmiany -nalegalam mowiac, że dermatolog kazał przyjść..(mialam skierowanie) "no to jak każą to nie ma wyjscia". zmiana została nacieta, kontrola za 3dni i tak-2miesiace, ale niestety nic nie chciało się goic. Na jednej z wizyt przeprowadzono mi zabieg: wycięcia zarniny (bo się głęboko wydało)-ale to nie pomogło -więc po następnych 2wizytach lekarz zalecił położenie mnie na stół operacyjny (przy znieczuleniu ogólnym) i wycięcie całej zmiany po czym zszycie. pani dr, która mnie operowala powiedziała że:"zmiana była b.dużą i gleboka, ale wyciela wszystko ("mam nadzieję" -dodala). Zapytałam jakie są nadzieje, że to się wygoi?, jednak pani dr. powiedziala,że nie moze dac gwarancji, że nic nie będzie nawracac. Po operacji zdjęto mi szwy, rana(blizna) ma ok.15cm długości przez całą pache - ale to nie problem - kłopot w tym, że nadal wydziela się znaczną ilość ropy, choc minęło kilka tygodni od operacji -a na kontroli pani dr (ta sama co mnie operowala) powiedziala, że wszystko jest ok. ale ja nie wiem-cały czas muszę nosić plastry od których mam już odparzena, choć kupilam jakieś lepsze. (noszę je już od kilku miesięcy, nie wspomnę już o niemożliwości uprawiania sportu, machania ręką, czy jakimś basenie, czy nawet zaplanowaniu jakiegoś wyjazdu -jest to trochę ograniczające przy dłuższych podróżach (muszę często zmieniać opatrunki i - zwyczajnie też jest niewygodnie mieć przez kilka miesięcy opatrunek pod pachą - nawet w zwykłej pracy jest to niewygodne, choć staram się nie zwracać na to uwagi) no i oczywiście jest trochę pytań: "czy to się kiedykolwiek wygoi?""czy samoistnie, czy powinnam jakoś pomóc?" "czy nie grozi czymś poważniejszym?" - czytałam na jakiś forum, ze ropień w ostrych nieleczonych przypadkach może grozić jakąś przetoką (nie wiem dokładnie na czym to polega), czy dojść do sepsy lub innych powikłan(?)) to wszystko informacje z forum, nie bezpośrednio od lekarza, obawiam się jednak pozostawić tę zmianę do samoistnego zagojenia, skoro nie chce się zagoić (pomijam niewygody).
nie odebralam jeszcze wynikow badan histopatologicznych, nie mam cukrzycy - jedynie niedobór zelaza. Nie wiem. Może ktoś z Państwa będzie mi umiał jakoś pomoc jakąś wskazówką radą?


Pozdrawiam serdecznie i dziekuje za odpowiedz.
Nie wiem jak dokonać ew.opłaty za udzieloną poradę.

Lekarz:

Witam, proszę napisać czy w chwili obecnej stosuje Pani jakiś antybiotyk, a jeśli nie to kiedy dokładnie stosowała go Pani ostatni raz? ile czasu minęło od zabiegu? czy szwy już są zdjęte? jeżeli ma Pani możliwość to proszę zamieścić zdjęcie tej rany. czy dermatolog wyjaśnił dlaczego nie podejrzewa hidradenitis suppurativa (bo według mnie jest to bardzo prawdopodobne)? czy zmiana w pachwinie już się wygoiła i nie ma z nią problemu na chwilę obecną?

Użytkownik:

Witam Panią.

Nie - nie stosuję w tej chwili antybiotyku.
ostatnio przyjmowałam (jeśli dobrze pamiętam) w grudniu ubiegłego roku. nie pamiętam nazwy (Summamed? - jest coś takiego?), wcześniej w maju (też 2013) przez 7-10dni (też nie pamiętam nazwy) oraz w sierpniu (jakiś drogi: pięćdziesiąt kilka zł - trzy tabletki w opakowaniu) przez 3dni. (ale nie wiem czy coś to Pani powie, niestety wszystkie nazwy tych antybiotyków uciekły mi z głowy, a ulotki i opakowania wyrzuciłam) od zabiegu mineły 4tygodnie, szwy zostały zdjęte po 10, zamieszczam zdjecie rany w załączniku - orginalne zdjęcie i zdjecie z opisem (*) (bo nie jestem pewna, czy widać dokładnie przy świetle w jakim zostało zrobione) + zdjęcie wydzieliny ropnej (jest lekko zielona, czego zdjęcie niestety nie oddaje), P.dermatolog nie wyjaśniła dokładnie czemu wyklucza (nie podejrzewa) hidradenitis suppurativa.. powiedziała tylko, że "to nie jest, nie wygląda na 'hidradenitis suppurativa'". co do zmiany w pachwinie - to powiem tak. obecnie wygląda ona jak zwykły siniak nie ropieje, ale ok 2miesiące temu zebrała się trochę ropy - na szczęście przy lekkiej pomocy udało mi się ją usunąć (nie wiem czy dokładnie) (nawet nie mówiłam o tym do lekarzowi) (użyłam na nią także: KlindacinuT) mimo to nadal "coś" tam jest, choć bez guzkowatości i wydzieliny. nie boli, nie dokucza, nie zagraża raczej miejscom intymnym, jest w miejscu trudno dostępnym więc nie mam jak wykonać zdjęcia.staram się być dokładna w opisach (-> mam nadzieję to będzie pomocne w dokładniejszej diagnozie..) aha - moja temperatura ciała jest też lekko podwyższona (37,2) (dziś) - przypadkiem znajoma która ma dzieci mierzyła dla zabawy wszystkim w domu, choć może to być związane z okresem. (zazwyczaj jednak mam normalnie).
I jeszcze też przypomniało mi się. nie wiem, czy mogę zadać dodatkowe pytanie w ramach naszej rozmowy. Kupiłam specjalne opatrunki na rany.

http://diabetyk24.pl/smith-&-nephew-allevyn-opatrunek-przylepny-12,5x12,5cm-1szt.-o_l_861.html
http://diabetyk24.pl/convatec-granuflex-obramowany-bordered-10x10cm-opatrunek-hydrokoloidowy-1szt-o_l_1011.html
ale nie wiem czy mogę ich używać - w ulotce jest informacja, żeby nie używać bez konsultacji z lekarzem w przypadku ran zakażonych. czy Pani odradzałaby mi tego typu plastry?

Pozdrawiam serdecznie i życzę miłego wieczoru i bardzo dziękuję za odpowiedź.
opis do zdjęcia:
(*)
1. pierwsze naciecie
2. naciecie po zabiegu (w dole (4) widac paskudzenie się rany skad głownie wydobywa się ropa), a w miejscu 3 tworzy się ponownie podskórny guzek...

Załączniki:

Jeżeli Ty również masz podobny problem, zapytaj lekarza co może być przyczyną i jakie leczenie zastosować ZAPYTAJ LEKARZA

Tagi publikacji: ropień, przewlekły ropień, pacha, ropa pod pachą, guzek pod pachą, ropnie mnogie pach

Lekarz:

Szczerze mówiąc tak jak pisałam wcześniej według mnie są to ropnie mnogie pachy (hidradenitis suppurativa). Są one spowodowane zakażeniem gruczołów potowych przez gronkowce i mają skłonności do nawracania pomimo właściwego leczenia - tak jak w Pani przypadku. A leczenie polega na nacinaniu/ wycinaniu i doraźnym stosowaniu antybiotyków. Teraz kiedy guzy ropne wraz z ziarniną i otaczającym marginesem tkanek zostały już usunięte jest duża szansa, że po wygojeniu rany przez dłuższy czas będzie miała Pani spokój. Jeśli chodzi o powikłania to proszę się nie obawiać ani przetoki, ani sepsy, bo przy właściwym leczeniu i dbaniu o ranę nic takiego nie powinno Pani zagrażać. Myślę, że to, że rana nie goi się tak szybko jest spowodowane jej lokalizacją - pacha to trudne miejsce do gojenia (duża ilość gruczołów potowych - wilgotność, gorszy dostęp powietrza). Zdjęcia nie są wyraźne, ale z tego co widać rana nie wygląda już źle i myślę, że w niedługim czasie powinna się wygoić. Jedyne co jest konieczne to przy każdej zmianie opatrunku dokładne odkażanie rany na przykład Octeniseptem. Co do tych plastrów to może Pani je wypróbować - opis jest sensowny, a jeżeli według Pani rana będzie wyglądała gorzej i bardziej się sączyła to wtedy po prostu wróci Pani do poprzednich opatrunków. Myślę również, że na następnej wizycie u chirurga może Pani zapytać o możliwość wykonania wymazu i posiewu z rany - dawno nie był stosowany żaden antybiotyk więc wymaz będzie wiarygodny i pozwoli na określenie wrażliwości wyhodowanych bakterii. Gdyby rana się zaostrzyła to wtedy włączy się preparat zgodny z wrażliwością. Pozdrawiam!

Zadaj pytanie lekarzowi

Zadaj pytanie lekarzowi