Jeszcze kilka pytań -pieprzyki
Dziękuję bardzo za poprzednią odpowiedź, mam jeszcze kilka pytań, bo nie daje mi to spokoju.
Na poprzedniej wizycie nie pokazałam jeszcze lekarzowi jednego pieprzyka który znajduje się pomiędzy piersiami, jest on również ciemniejszy od pozostałych ale miałam go chyba od dawna, czy budzi on niepokój?
Na nosie mam również cielistą chyba krostkę z tego co zauważyłam mam ją już od dawna i nie znika, co to może być?
Proszę jeszcze o odpowiedź czy możliwa jest taka sytuacja ze ten pieprzyk na nodze o którego pytałam ostatnio rośnie od środka i nie jest to widoczne dla dermatologa bo czytałam że tak również czasem się dzieje.
.
Szczerze zastanawiam się czy naprawdę nie lepiej byłoby prosić o to skierowanie na wycięcie zamiast czekać czy coś się może stanie czy nie, czy nie lepiej jest zapobiegać? tym bardziej że tego pieprzyka wcześniej nie było, pojawił się nie wiadomo kiedy a już wygląda tak że trzeba go obserwować, boję się że przez te nerwy już wogóle na słońce nie wyjdę, a już patrzę na niego kilka razy dziennie... Prosiłabym jeszcze o ocenę pieprzyka z pleców mojego partnera, ciężko jest mi go namówić by poszedł do lekarza by go oglądnął, a jestem lekko mówiąc przewrażliwiona.
Tagi publikacji: pieprzyki, brodawka wirusowa, zmiana na skórze, niepokojące zmiany na ciele
Witam, znamiona na zdjęciach nie budzą niepokoju. Natomiast nie do końca jestem pewna co to za zmiana na nosie - bardzo prawdopodobne, że jest to zwykła brodawka wirusowa. Również nie budzi ona niepokoju, natomiast jeśli przeszkadza Pani pod względem estetycznym to można skonsultować z dermatologiem możliwość jej usunięcia (przez wymrożenie lub laserowo co nie pozostawia blizn). Co do usuwania znamion profilaktycznie to w przypadku tych, które Pani pokazała w poprzednim pytaniu uważam, że nie ma to sensu - naprawdę na chwilę obecną nie wyglądają groźnie, a skoro ma Pani ogólnie dużo znamion na ciele to przecież nie sposób usunąć wszystkich, a po każdym takim wycięciu chirurgicznym zostaje zwykle niezbyt estetyczna blizna. Dlatego mimo wszystko proponuję czekać i obserwować. I nie martwić się na zapas, bo nie ma powodu. Pozdrawiam!