LekarzPomaga.pl - BÓL RAMION PULSACYJNO PROMIENIUJĄCY

Układ nerwowy -mózg, rdzeń kręgowy, nerwy obwodowe

Ból ramion pulsacyjno promieniujący

Odpowiedzi udzielił:
lek. Paweł Międzybrocki

Lekarz rezydent w trakcie specjalizacji z neurologii

Opublikowano:

Użytkownik:

Witam.
Jestem już zrezygnowana. Pracuję na produkcji, wykonuje monotonne ruchy rękami/ramionami. Od ponad roku odczuwam ból prawej kończyny, niedawno zaczęłam odczuwać go w lewej. Ciężko mi w jednym zdaniu powiedzieć jaki on jest. Na początku oprócz pulsacyjnego czy ćmiącego bólu raz w ramieniu, raz jakby z przodu szyi w miejscu gdzie sprawdza się np puls ku dołowi. Innym razem bolało mnie przedramię w przedniej części. Z czasem rodzaj odczuwanego bólu się zmieniał i jego miejsce np w 1 punkcie pulsowało ramie i w tym samym momencie albo w łokciu albo nawet nieopodal kciuka. Miałam też epizod, że przy zginaniu kciuka przez 1h odczuwałam ból - a przez ok godzinę nie - i tak kilka dni na zmianę. Latem gdy wykonywałam jakieś prace ale niezbyt ciężkie np grabienie gdy odwróciłam obie ręce przed siebie i odwróciłam je środkiem dłoni do góry - w prawej ręce chwilowo odczuwałam mrowienie/zdrętwienie. Ból nasilał się zawsze ku końcowi tygodnia pracy - tłumaczyłam sobie to, że może to przeciążenie. Pracy nie mam ciężkiej tylko monotonną. W dodatku- nie wiem czy jest to związane ale miesiąc temu baaaardzo powiększyła mi się prawa pacha, aż się wystraszyłam- nie odczuwałam bólu samej pachy jednak bardziej z tyłu za pachą po naciśnięciu - do tej pory odczuwam lekki ból pomimo, że już pacha nie jest powiększona - lekarz rodzinny nie wyczuł żadnego guzka, ja też nie jednak nie daje mi to spokoju. U dwóch rodzinnych zostało to już zbagatelizowane :( Byłam u 3 lekarzy rodzinnych - tylko 1 dał mi skierowanie do neurologa, do którego poszłam komercyjnie - ten nic nie stwierdził - wykonał podstawowe badanie w gabinecie tzn wywiad czy boli mnie kręgosłup, kiedy się to nasila (ból nie nasila się po nocy), i sprawdzał czy moja lewa i prawa strona ciała tak jakby reaguje tak samo. Lekarz stwierdził, że prawdopodobnie to przeciążenie, nie widzi nic więcej, zalecił raczej zmienię pracy. Lekarz bardzo polecany. Drugi lekarz rodzinny do którego się udałam, ponieważ ból mi bardzo już doskwierał również stwierdził, że to przeciążenie, dostałam L4 na tydzień - początkowo odczułam ulgę ale końcem tygodnia ból ot tak się nasilił. Poszłam na drugą wizytę ale dostałam zalecenie zmiany pracy i kolejne leki przeciwbólowe. Trzeci lekarz rodzinny dał mi kolejne skierowane na badanie krwi - byłam u niego na wizycie na której zgłosiłam i dolegliwości ramienia, pachy oraz dodatkowo silny ból z tyłu w odcinku lędźwiowe krzyżowym i brak możliwości uniesienia nogi kolanem do góry - ze zdjęcia rtg nic nie wyszło, po lekarstwach ból biodra minął ale dostałam skierowanie do neurologa z podejrzeniem tzw korzonków - aczkolwiek bardziej wyprosiłam to skierowanie, bo lekarz zasugerował mi delikatnie mówiąc że symulowałam aby nie iść przed świętami do pracy :( Na koniec chorobowego na wizycie kontrolnej zgłosiłam również, że co prawda już mogę ruszać nogą i nie odczuwam bólu natomiast wtedy jeszcze odczuwałam promieniujący ból np łydki i idą lub w palcach stopy i przodu uda - zdarza się często do tej pory, że cierpnie mi wierzchnia część stopy i już nie wiem jak leżeć - czy ją zgiąć czy na boku i się wiercę. Gdy dłużej pośpię odczuwam ból nadal odcinka lędźwiowego z prawej strony - ostatnio z rana nie mogłam się wyprostować. Co do krwi to wyszły ciut chyba 3 wyniki nie w normie - ale lekarz stwierdził, że to może być reakcja na bolące biodro chyba.
W dodatku w sumie już 4 tydzień siedzę w domu - najpierw domniemane niby symulowane przeze mnie "korzonki", potem silna grypa, obecnie przestój w pracy - i po prostu bój ramienia przychodzi ot tak mimo że nie robię nic takiego - ugotuje co któryś dzień obiad i na prawdę się oszczędzam - zauważyłam, że ból nasila się najbardziej gdy usiądę i trzymam rękę np na udzie lub tak jakbym robiła coś na komputerze. Aby ulżyło muszę się położyć i ją wyprostować - boli zazwyczaj ramie.

Panie doktorze jestem przed kolejną wizytą u neurologa ale muszę czekać na termin - poszłabym komercyjnie ale boję się, że znowu zostanę odesłana z kwitkiem. Jestem załamana bo jestem osobą młodą, która pracuje zaledwie 5 lat na produkcji. Nie miałam wcześniej problemów z kręgosłupem, stan się pogarsza mam wrażenie pomimo odpoczynku - i nadal nie wiem, czy to bardziej sprawa neurologiczna czy np ortopedyczna - czy faktycznie przeciążenie i niema rady? Dlatego zwracam się o wydanie opinii, może jakiejś sugestii przez Pana jako neurologa - czy warto czekać na termin do neurologa czy od razu uderzyć w ortopede i nie tracić czasu? :(

Po prostu...dzień pracy zaczyna się tym od dłuższego czasu że jestem niewyspana, bo w nocy męczy mnie ból - w pracy robię co do mnie należy bo nie mam ograniczonych ruchów, przychodzę do domu i zaczyna mnie bardziej męczyć ramie i pulsuje aż do późnej nocy. Jestem rozdrażniona już i tak...psychicznie umęczona, bo nie boli aż tak...ale ciągle praktycznie i męcząco. Już nie wiem jak się poradzić...apteczne maści typu dieklofenak pomoże jedynie gdy wysmaruje i się położę, ale na drugi dzień wszystko się zaczyna na nowo.

Pozdrawiam i bardzo proszę o pomoc
Agata

Informacje dodatkowe:

Nie miałam zabiegów, chorób.
Obecnie leczę się ginekologicznie PCOS, torbiel prawego jajnika - będę mieć laparoskopię, tsh ogólnie w normie jednak w podziale na fazy cyklu jest to wynik zawyżony
przyjmowałam ostatnio sirdolud i mijamil..."majamil?" - - odnośnie biodra "korzonków".
Doraźnie maść dieklofenak - inne już w ogóle nie skutkują.
Ibuprofen - przy bólu biodra 2x dziennie - nie przynosiło ulgi przy bólu ramienia

Tagi publikacji: ból ramion, pulsowanie, promieniowanie bólu, kręgosłup, odcinek lędźwiowy, powiększona pacha

Lekarz:

Trochę dziwi mnie fakt że nikt nie zaproponował Pani wykonania badania KT odcinka szyjnego kręgosłupa lub MRI tego odcinka. Sprawą korzeni nerwów rdzeniowych w odcinku lędźwiowo-krzyżowym zająłbym się w drugiej kolejności bo bóle i parestezje w obrębie kończyn górnych są wiodącym problemem. Po pierwsze są to dość dokładne badania, co prawda na termin rezonansu może Pani oczekiwać dość długo ale to tak naprawdę to badanie pokażę czy przyczyna zgłaszanych przez Panią objawów jest neurologiczna tj ucisk np przepukliny jądra miażdżystego na korzenie nerwów rdzeniowych co mogłoby skutkować takimi dolegliwościami. Do tego czasu mogłaby Pani stosować leczenie objawowe które obecnie Pani stosuje. Podaje Pani że żel Diclofenac pomaga - zatem niech pani go stosuje przewlekle do 3-4 razy na dobę a nie tylko gdy boli. Poza tym w dużej mierze pomogłaby Pani rehabilitacja, a tak naprawdę to bardzo polecam basen, niekoniecznie musi Pani pływać ale wykonywanie ruchów pod wodą czy pływanie przy pomocy deski wzmacnia mięśnie dzięki temu istnieje mniejsza skłonność do ewentualnych przepuklin. Jest to sprawa długoterminowa ale przede wszystkim systematyczna. Na tego typu schorzenia nie ma cudownego leku czy cudownej tabletki. ale można ćwiczeniami wzmocnić mięśnie co bardzo bym polecał tym bardziej że jest Pani osoba młodą i jest ku temu jeszcze taka możliwość aby za parę lat nie było gorzej.

Zadaj pytanie lekarzowi

Zadaj pytanie lekarzowi