LekarzPomaga.pl - MOCNO ALE RZADKO BOLĄCE KOLANO

Układ kostno-stawowy i mięśniowy -złamania kości, urazy mięśni, zwyrodnienia stawowe

Mocno ale rzadko bolące kolano

Odpowiedzi udzielił:
lek. Magdalena Osuchowska

Lekarz rezydent w trakcie specjalizacji w radiologii i diagnostyce obrazowej

Opublikowano:

Użytkownik:

W Sylwestra 15/16 byliśmy w Bieszczadach. W górach -15 stopni. Idziemy na około 15 km szlak. Przy schodzeniu pobolewa mnie kolano. Rano nie boli więc znów ruszamy w góry. Po ok. 2 km zaczyna boleć więc odciążam je i staram się używać drugiej nogi. Po ok. 5 km bolą obydwa kolana i jestem zmuszona zejść z gór wcześniej. 2km zejścia schodziłam ok. 2h drobiąc kroczki. Po dwóch dniach kolana nie bolą ale w tym którego używałam do odciążenia czuję jakby watę. To kolano nie bolało nigdy wcześniej. Mija 1,5 miesiąca, w międzyczasie jestem 4 tyg na wakacjach a w pozostały czas biegam (ok. 5-6km) i ćwiczę w domu. Kolana nie bolą. Mogę je zginać bez problemu, chodzić, jeździć na rowerze ale… znów weszłam na górę w Beskidach… i z niej zeszłam, znów pojawił się ból w jednym, tym wcześniej nie bolącym kolanie. Ostatnie 100m przekuśtykałam. Ból pojawia się z zewnętrznej strony kolana a przy zginaniu jakby coś lekko przeskakiwało z tyłu na ścięgnach. Następnego dnia wylądowałam u lekarza ortopedy. Zrobił prześwietlenie, powykręcał nogę na wszystkie strony, wypytał… i powiedział, że wszystko ok a kolano jest tylko przesilone, kazał wzmocnić nogi i odpuścić duże obciążenia. No więc ćwiczę przy okazji próbując zrzucić parę kg, staram się wybierać ćwiczenia nie obciążające kolana. Kupiłam rower stacjonarny i jeżdżę. Nie biegam. Mija 3 tyg, wiem, że to mało ale… no dobra, wiem, że nie powinnam ale to zrobiłam, wlazłam w śniegu na Kasprowy Wierch, ostatni kilometr się wczołgiwałam. Ścieżka wydeptana była poza szlakiem i wymagała pionowego wspięcia się pod górę – dopiero tam kolano rozbolało. Dobrze, że mogłam zjechać kolejką. Nigdy wcześniej nie bolały mnie kolana do tego stopnia, a to kolano nie pobolewało mnie nawet odrobinę. Nie miałam żadnego urazu. Na co dzień kolano nie boli, zgina się, prostuje, pozwala ćwiczyć, chodzić i nawet biegać. Boli w górach. Przestaje boleć kiedy idę po płaskim a następnego dnia po bólu nie ma śladu. Ból pojawia się po zewnętrznej stronie kolana i przechodzi jakby do tyłu za kolano. Nie boli od razu, boli po kilku kilometrach albo dopiero przy zejściu a wtedy boli bardzo. Nie ma opuchlizny, nie występują też żadne zasinienia ani krwiaki. Czy to rzeczywiście może być tylko przesilenie? Jeśli tak to na jaki czas powinnam sobie odpuścić i co? Może to jakieś zapalenie? Czy są jakieś środki które powinnam łykać? Jak wzmacniać kolano? Czy prześwietlenie jest wystarczające? Może zrobić USG? Bardzo liczę na Waszą pomoc.

Informacje dodatkowe:

nigdy nie miałam problemu ze stawami, nigdy też na nic poważnego nie chorowałam.

Tagi publikacji: ból kolana, bolące kolano, bolące stawy, bóle stawów, rzepka, zapalenie kolana, kontuzja kolana

Lekarz:

Witam, brak objawów niestabilności kolana w badaniu ortopedycznym, brak obrzęku w stawie i prawidłowy wynik RTG raczej wykluczają jakieś poważniejsze uszkodzenia struktur stawowych. Podobnie występowanie dolegliwości jedynie po dużych wysiłkach, wymagających dużego zaangażowania stawów kolanowych sugeruje, że są to jedynie zmiany przeciążeniowe. Jednak dla pewności proponuję wykonać USG stawów kolanowych - jest to badanie, które pozwoli na dość dokładną ocenę elementów miękkotkankowych w stawie i jeżeli wynik będzie prawidłowy to póki co nie ma powodu do niepokoju. Dopiero, gdyby dolegliwości znacznie nasiliły się i występowały nawet przy zwykłym chodzeniu to wtedy trzeba będzie ponownie udać się do ortopedy i rozważyć wykonanie rezonansu magnetycznego. Pozdrawiam!

Zadaj pytanie lekarzowi

Zadaj pytanie lekarzowi