Hartowanie dziecka-pediatria
Dzień dobry Panie Doktorze,
Postanowiłem opisać pewną sytuację i zasięgnąć porady odnośnie hartowania.
Bardzo liczę na Pana odpowiedź i z góry za nią dziękuję. Otóż, od pewnego czasu śledzę porady, które przedstawił Pan dr hab. Piotr Albrecht [..ocenzurowane przez Administratora..] i podzielam informacje tam przedstawione, uważam je za cenne.
Od pewnego czasu, od ok. 4 miesięcy zacząłem swoją obecnie 13-sto miesięczną córeczkę hartować wodą.
Polega to na tym, że po ciepłej kąpieli-temp.wody 32 st., schładzam wodę powoli do 25 stopni. Czynność trwa ok. 10 minut. Proces ten następował systematycznie, dzień po dniu, obniżając temperaturę wody co 2 stopnie. Teraz trzymam się wspomnianej wcześniej temperatury 25 st.
Dodam, że córeczka podczas tego procederu nie płaczę, wręcz przeciwnie jest zadowolona, bawi się swoją kaczuszką, uśmiecha się itd.
Jednakże po ostatniej wizycie u lekarza dziecięcego o specjalności kardiologicznej moja żona ma mieszane uczucie odnośnie ogólnie hartowania. Stwierdziła, że nikt tak nie robi jak my i lekarka dała nam to do zrozumienia. Spytałem przypadkowo dr od kardiologii, co sądzi o hartowaniu. W sumie byliśmy w sprawie serduszka naszej Juleńki.
Pani doktor stwierdziła, że:
- chcemy z dziecka zrobić morsa,
- jest za mała na hartowanie,
- mogą pojawić się problemy z pęcherzem,
- wystarczy nie przegrzewać dziecka,
- tj. niewłaściwe postępowanie,
- przesadzam,
- będąc w wanience nie jest w ruchu,
- nawet pediatrzy tak nie robią, choć zachęcają.
Poza tym wydaje mi się, że Pani doktor była przewrażliwiona. Wszak na dworze było ok. 17 st., w pomieszczeniu na pewno więcej ok.23st. Żona spytała, czy rozebrać skarpetki dziecku, usłyszeliśmy: "Nie mamy warunków, proszę nie rozbierać dziecka, mamy kiepską pogodę"
Te stwierdzenie wydało mi się dziwne, bo co ma temperatura na zewnątrz do temp. panującej na dworze? Tym bardziej, że okna były pozamykane.
Z mojego punktu widzenia, postępuje właściwie. Czytałem, że nawet w wanience można dziecko hartować, słyszałem wypowiedzi pediatrów i wszyscy jednym głosem stwierdzili, że tj. prawidłowe postępowanie. Po prostu chciałbym, aby córka była zdrowa. Wydaje mi się, że hartowanie połączone w właściwą dietą, szczepieniami są kluczem do jak najmniejszej liczby infekcji. Moja córeczka miała tylko raz krótki katar, którym zaraziła się od domownika. Ogólnie jest bardzo wesołym i radosnym dzieckiem, na hartowanie reaguje żywiołowo, chlapie wodą, itd.
Bardzo proszę o odpowiedź w nurtującej mnie sprawie i ustosunkowanie się do wypowiedzi lekarza kardiologa.
Wypowiedź dr hab. Piotra Albrechta proszę również przeanalizować. [..ocenzurowane przez Administratora..]
Z poważaniem
D.
Tagi publikacji: Hartowanie dziecka-pediatria
Witam, bardzo ciekawe i niełatwe pytanie, i niestety jak Pan już zauważył nie uda się uzyskać na nie jednoznacznej odpowiedzi. Każdy lekarz pediatra będzie miał w tej sprawie inne zdanie, a wytycznych postępowania jeśli chodzi o takie kwestie jak hartowanie dziecka wodą niestety nie ma.
Jeśli chodzi o podany przez Pana link to oczywiście we wszystkim zgadzam się tutaj z dr hab. P. Albrechtem. Dzieci nie należy przegrzewać (co często ma miejsce w polskich rodzinach), a oznacza to, że zawsze należy je ubierać adekwatnie do temperatury otoczenia, a w okresach kiedy pogoda jest zmienna należy dziecko ubierać "na cebulkę", aby łatwo było dopasować ubiór do temperatury w danym momencie. Należy przy tym zawsze pamiętać, aby jednak chronić te miejsca, przez które organizm traci najwięcej ciepła czyli głowę, stopy. Kolejną kwestią jest oczywiście odpowiednia temperatura w domu (nie powinna ona przekraczać 20-21 st. C, a w nocy może być nawet nieco niższa). Należy także zawsze wietrzyć pomieszczenia i to zarówno latem jak i zimą - rześkie, chłodne powietrze jest zdrowe i poprawia jakość snu. Dziecko należy ponadto zabierać na spacery i to niezależnie od pogody (oczywiście w granicach zdrowego rozsądku!), nawet wtedy kiedy ma katar i jest lekko przeziębione - ze spacerami można się wstrzymać wtedy, kiedy infekcja jest poważniejsza, z gorączką, osłabieniem, lub też pogoda wyjątkowo nie sprzyja.
To wszystko co napisałam są to zasady "hartowania", do których przychyli się każdy pediatra i zgodzi się, że takie postępowanie jest jak najbardziej właściwe i sprzyja ono zdrowiu i odporności dziecka. Natomiast co do innych, mniej konwencjonalnych metod jak hartowanie chłodną/zimną wodą zdania będą już mocno podzielone. Według mnie to co Pan opisał czyli schładzanie wody w trakcie kąpieli do 25 st. C, nie jest dla niego w żaden sposób szkodliwe czy nieprzyjemne, natomiast na takiej temperaturze należy już poprzestać i nie popadać w skrajności, kąpiąc dziecko za jakiś czas w wodzie o temperaturze 4 st.C. Ponadto taka chłodna kąpiel nie powinna trwać zbyt długo, a bezpośrednio po niej należy dziecko dobrze wysuszyć i rozgrzać w ciepłej pidżamce pod kołdrą. Tak więc postępowanie takie nie zaszkodzi dziecku i żona nie musi się obawiać jakichś negatywnych skutków ubocznych, natomiast jeśli chodzi o podniesienie odporności i ochronę przed infekcjami to nie spodziewałabym się tu jakichś spektakularnych efektów. Dziecko po prostu musi chorować, bo przez to właśnie nabywa odporność i dzięki temu w przyszłości będzie rzadziej łapało infekcje i łatwiej sobie z nimi radziło. Tak więc z tym, że córeczka będzie chorowała musicie się Państwo pogodzić, a to, że do tej pory nie było tego wiele wynika tylko i wyłącznie z faktu, że nie ma ona jeszcze tyle kontaktu z innymi dziećmi w żłobku i przedszkolu, czyli tam gdzie infekcji jest najwięcej. Dlatego hartowanie może w pewnym stopniu wspomóc odporność, ale na pewno dziecko i tak jeszcze nie raz będzie chorowało i nie ma na to żadnej rady. Pozdrawiam!